Moja droga do zostania Frontend Developerem była dość kręta. Swoją historię opisuję w tym poście. Minął już ponad rok od odkąd zaczęłam się uczyć od podstaw HTML-a, CSS-a i JS-a. Przed podjęciem tej stacjonarnej pracy miałam okazję pracować zdalnie nad dwoma zleceniami. A jak wyglądał mój pierwszy dzień i pierwszy miesiąc pracy w agencji tworzącej sklepy i aplikacje internetowe?
Pierwszy dzień
Pierwszy dzień pracy jako Junior Frontend Developer był głównie przeznaczony na kwestie organizacyjne: firmowy mail, system do monitorowania nieobecności i czasu pracy, kilka kanałów na Slacku. Największą trudnością było dla mnie korzystanie z MacBook-a. Wcześniej pracowałam na Windowsie i Ubuntu, dlatego musiałam się zmierzyć z nieco odmiennym systemem operacyjnym. Było to utrudnienie, ale z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że dobrze mi się pracuje na tym sprzęcie.
Szef był bardzo sympatyczny, usiadł ze mną i pomógł skonfigurować środowisko pracy. Zaciągnęłam z firmowego repozytorium boilerplate na podstawie którego miałam budować stronę internetową. Boilerplate okazał się nieocenioną pomocą, ponieważ struktura plików była już uporządkowana, a Webpack skonfigurowany. Sama utworzyłam nowe repozytorium mojego projektu i dzień uwieńczyłam pierwszym commitem. Hura! 🙂
Pierwszy miesiąc
Pierwszy miesiąc w pracy był bardzo intensywny. Pracowałam na wysokich obrotach, uczyłam się mnóstwa nowych rzeczy i wracałam do domu wyczerpana. Nie miałam siły odpalić swojego komputera w domu. W zasadzie to na nic nie miałam siły. Potrzebowałam dużo snu. Dopiero po miesiącu odzyskałam energię i mogłam sobie pozwolić na wyjście na rozpoczęcie treningów oraz innych aktywności.
Co ciekawe zawsze budziłam się jakieś 5 – 10 minut przed budzikiem. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało. Każdy dzień niósł ze sobą coś nowego i ekscytującego. Projekt nad którym pracowałam bardzo mi się podobał. W razie wątpliwości i pytań mogłam zwracać się z pytaniem do bardziej doświadczonych developerów.
Podsumowując, przez ten miesiąc zmierzyłam się z wieloma problemami i bardzo dużo się nauczyłam. W moim projekcie korzystałam z czystego JS-a, z czego ogromnie się cieszę, ponieważ miałam okazję szlifować swoje umiejętności. Bardzo się cieszę, że udało mi się znaleźć pracę, w której mogę się rozwijać. Jest to najfajniejsza praca jaką dotąd miałam. 🙂
Przydatne rzeczy
GIT – istotne narzędzie w pracy, które ułatwia współpracę z innymi developerami. Warto znać podstawowe komendy. Dla osób, które chcą się nauczyć korzystać z GIT-a polecam ten krótki i darmowy kurs.
ES6 – w pracy usłyszałam: „teraz to już standard” i bez gadania musiałam zacząć korzystać z ES6. Jeśli starasz się o pierwszą pracę / praktyki zapoznaj się z ES6, zdecydowanie ułatwi Ci to pracę.
Flexbox – daje duże możliwości i na prawdę warto go poznać. W pierwszej pracy zdecydowanie się przydaje. W pracy miałam również okazję korzystać z CSS Grid, więc to również rzecz, o której warto wiedzieć co nie co. Tutaj znajdziesz mój artykuł na temat Flexboxa oraz CSS Grid.
Ciekawy artykuł Olgo! W ogóle ten ostatni podtytuł to świetny pomysł. 🙂
Dzięki Robert! 🙂